poniedziałek, 11 maja 2020

Niebieski / Blue


PHENOMENAL US - CHALLENGE 102




Aleksander Kumor stwierdził, że „po każdym spojrzeniu w niebo w oczach zostaje nieco błękitu”. Mam nadzieję, że i pod Waszymi powiekami ten kolor zagości, kiedy będziecie patrzeć na moją propozycję.  





Niebieskie kwiaty symbolizują wierność. Kiedy wręczymy komuś niezapominajki, mówimy tym samym, że jest dla nas ważny i chcemy, by pamiętał o obdarowującym. Żeby nie zapomniał. U starożytnych Rzymian barwa szaroniebieska, czyli lividus, symbolizowała zazdrość. Jakby nie było, blisko jest wierności do zazdrości ;)




W ekranizacji baśni o Kopciuszku w reżyserii Kennetha Branagha z 2015 roku niebieski odgrywa ważną rolę. Tytułowa bohaterka, w której rolę wcieliła się Lily James, nosi balową suknię w kolorze klasycznie niebieskim. Wyczarowana przy współudziale motylków kreacja ma księżniczkowy fason. Strój „roboczy” Elli, ten noszony po domu, jest błękitny. Dołączono do niego fartuszek brązowy, grając zestawieniem kolorów nieba i ziemi. Ukryte pod żółtymi płaszczami liberie służących królewicza również są błękitne. Te niebieskości działają na wyobraźnię w iście baśniowy sposób.




Podobnie wizualnie czaruje niebieska, holograficzna suknia 19-letniej Alicji Kingsleigh, która podążając za Białym Królikiem, wchodzi do króliczej nory i wpada do Krainy Czarów. Mia Wasikowska przybywa na przyjęcie zaręczynowe ubrana w niewinną, wręcz mdłą, niebieską sukienkę, ale po przekroczeniu zaczarowanej granicy jej strój się fantastycznie zmienia. Właściwie sukienki Alicji przechodzą transformacje za każdym razem, gdy ona sama się zwiększa lub zmniejsza. I są to metamorfozy w kolorze blue. Finezja kostiumów w filmie Tima Burtona zapewnia ucztę dla zmysłu wzroku i zmysłu mody.




Nie można tego jednak powiedzieć o innych propozycjach telewizyjnych i „stylizacjach” w nich pokazywanych. W czasie świątecznych, wielkanocnych przerw reklamowych atakowała mnie z ekranu reklama pewnej porównywarki ubezpieczeń. I sama reklama – jak to reklama – jest denerwująca, ale byłaby zapewne mniej irytująca, gdyby nie seksowna aktorka w obcisłej, kobaltowej sukience, która wprost z ekranu usiłuje uwieść oglądającego. I sukienka kokietuje, i aktorka. 




Twórcy reklamy z pewnością zakładają, że ubezpieczenia wykupują jedynie mężczyźni, bo ten przekaz jest prosty i jasny. Ma się spodobać facetom, raczej nie kobietom. Bo kobieta traktowana jest przedmiotowo i sprowadzona do parteru. I tak kolor roku – classic blue, czyli klasyczny niebieski, albo kobalt czy chaber – jakby nie nazwać koloru tej sukienki postrzeganego w dany sposób w zależności od ustawień odbiornika i indywidualnej percepcji – sięgnął komunikacyjnego i wizerunkowego bruku.




Dlatego w formie protestu do mojej koronkowej, prawie ołówkowej sukienki dobrałam nie szpilki ani botki na obcasach, tylko glany. Ciężkie buty, które pokazują fucka takiemu seksistowskiemu postrzeganiu kobiet. Nie jest kobieco i seksownie? Trudno. Może bym nie sprzedała ubezpieczenia, ale sprzedaję modę, która traktuje kobiety podmiotowo, a nie jak rzeczy i to jeszcze o jednoznacznym przeznaczeniu. Rzeczy, które można nabyć lub zbyć.




Zaznaczam, że fotograficznie nie dostosowałam się do cennych wskazówek, które dawał Gerard de Lairesse pejzażystom. Twierdził, że nie powinno się „zestawiać błękitnej sukni z błękitnym niebem ani zielonej ustawiać na tle zielonego listowia”. Moja niebieska sukienka koresponduje z niebieskością bezchmurnego nieba, które przydarzyło nam się w wielkanocne popołudnie i kontrastuje z brązem elewacji jak fartuszek Kopciuszka z jej roboczym wdziankiem. Jak śpiewa Marek Kościkiewicz – błękit wciąga nas. A już na pewno mnie w ostatnim miesiącu. I jeszcze mnie nie zmęczył. 

(O niebieskim możecie poczytać więcej TUTAJTUTAJTUTAJTUTAJ
a moją wirtualną „niebieską wystawę” zobaczyć TUTAJ).




W różnych sondażach przeprowadzonych w ostatnich latach wśród mieszkańców Europy badani wskazali niebieski jako swój ulubiony kolor. Moim ulubionym nigdy nie był, ale… Niebieski ostatnio wciąż za mną chodzi, dlaczego? Uważa się, że upodobanie kolorów to nie tylko kwestia wieku, epoki, kultury, regionu, doświadczeń, mody czy gustu. Zależy też od nastroju i stanu emocjonalnego. Potrzeba nam dziś ukojenia, może dlatego zwracam się w stronę błękitów. Podobno pozwalają odpocząć i rozluźnić napięcie. 




Z drugiej strony niebieski łączy się ze smutkiem i depresyjnością. Jest kolorem zadumy, niemocy. Pablo Picasso tak bardzo przeżywał śmierć swego przyjaciela, że przez trzy lata po jego odejściu malował wyłącznie na niebiesko. Mówił: „Zacząłem malować na niebiesko, bo stale o nim myślałem”. Najbardziej depresyjny dzień w roku to „blue monday”. Szpital psychiatryczny, w którym zamykają Alicję w filmie „Po drugiej stronie lustra”, jest niebieski, oczywiście! Jak wszyscy zaczniemy się nosić na niebiesko, to może oznaczać nie tylko „blue trend”, ale i „feeling blue”. Społeczną depresję. Oby niebieski był po prostu ulubionym kolorem Europejczyków, a nie wyrazem ich załamania. Życzę nam kolorowego lata i nastroju wszystkich barw tęczy, mimo wszystko.





SUKIENKA: outlet
MARYNARKA: Reserved
KOLCZYKI: no name
OKULARY: Sinsay
BUTY: Steel
TOREBKA: Allegro









6 komentarzy:

  1. No to żeśmy się spotkały w tym proteście o byciu seksi ��, Ty piękną stylizacją i szerokimi słowami, ja mini wzmianką na story Trendystek, która zaraz zniknie niezauważona. Dawno nie myślę o kolorach w kategorii ulubieństwa i bardzo mi się ten fakt podoba. Moja depresja jest raczej dużo bardziej ekspresyjna, pewnie kamuflażowo. Twój błękitny monolook zamieszany strukturami w ramie z glanów i Twoich włosów ma dla mnie coś niezwykle ujmującego, bardzo mi zostaje w głowie i wzrusza ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest księżniczko wo i współcześnie, fajne połączenie materiałów, wzorów i dodatków.
    Właściwie to miałam przygotowany zestaw w podobnym stylu, tyle, że nie miałam samozaparcia do sesji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dech zapiera !!!!
    Ach, jak Ty piszesz !!!!
    Mogę czytac bez końca <3
    A stylizacja - przepiękna - Twoje glany i koronki idealnie pasują. I chociaż tak mocno przełamałaś tę sukienkę Kopciuszka, to i tak jest baśniowo, tylko na Twoich warunkach.
    Zachywt !!!!!
    Kisses - Margot :) )))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie Ci w tych delikatnych niebieskościach 🔵💙. Niebieski kojarzy mi się z niebem, z morzem i lubię od dawna... serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna sukienka, ciekawie połączona z ciężkimi butami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudnie!!!
    Niebieskości to ja uwielbiam, w każdej postaci i odcieniu.:)

    OdpowiedzUsuń