piątek, 27 marca 2020

Epoka brązu w modzie

TRENDY: BRĄZ + NIEBIESKI



Od lewej: Alexander Wang SS20, Victoria Beckham SS20 (vogue.com)


To nie jest kolor dla młodych ludzi. Dla starszych też nie. Właściwie to kolor, który nadaje się dla niewielu. Mam wrażenie, że takie przekonanie pokutowało przez wiele lat. Nie znam nikogo, kto by przyznał, że to jego ulubiona barwa, choć Ryszard Rynkowski z wielką pewnością śpiewał, że „dziewczyny lubią brąz”. 



Wszystkie sylwetki Hermes SS20 (vogue.com)


Kiedyś moja znajoma podczas rozmowy o kolorach uznała, że nie znosi brązowego, bo ten postarza. Każdego. A przy jej jasnej karnacji i czarnych włosach – urodzie Królewny Śnieżki – po prostu działa dramatycznie źle. Nie była to żadna stylistka ani kolorystka, ale wielka ciuchomaniaczka, która ubrania kupowała non stop i lubiła oryginalne rzeczy. Sama na sobie przeprowadziła taką analizę kolorystyczną i w nią święcie wierzyła. W tym czasie sama za nim nie przepadałam, ale wcześniej miałam w swoim życiu epokę brązu i podskórnie czułam, że to barwa o dużych możliwościach. Jestem wdzięczna projektantom mody, że odczarowali złą reputację brązu. Kolor naznaczony społecznym ostracyzmem długo miał złą passę, teraz jego karta się odwróciła. 


Hermes SS20 (vogue.com)


Brąz tworzy się przez zmieszanie mało intensywnych barwników: czerwonego z zielonym, pomarańczowego z niebieskim, żółtego z fioletowym (Wikipedia). O czym nieraz przekonaliśmy się jako dzieci, gdy zmieszaliśmy takie farbki i powstał z nich mało zadowalający odcień przypominający nieczystości o paskudnym zapachu. 


Bottega Veneta SS20 (vogue.com)


Brąz to kolor, który nie wywołuje zbyt wielu emocji… Podobno wzbudza zaufanie, uspokaja i stabilizuje odbiorcę. Uspokojenia bardzo nam dziś trzeba. Brązowa jest ziemia, kora drzew – a te są stateczne, mocne i niezmienne, dają poczucie siły. Twardo stoimy na ziemi, ale coraz częściej przytulamy się do drzewa. Dziś, kiedy musimy zostać w domu, tęsknimy do leśnych ostępów i natury jak nigdy przedtem. Zaczęliśmy szturmować bory, puszcze, parki, knieje. Może podświadomie ciągnie człowieka do lasu. Bo drzewa leczą i to nie żadna magia ani bzdurne wierzenia naszych przodków, tylko informacja potwierdzona naukowo. 


Prada SS20 (vogue.com)


Sylwoterapia to nie dendrofilia, nie mylić tych dwóch pojęć! To kontakt z drzewami, będący sposobem na wyciszenie lub nabranie energii. Trochę jak łyk kawy czy gryz czekolady, ale nie pójdzie w boczki i nie zaszkodzi wątrobie. Choć jeśli nasza izolacja potrwa dłużej, to nie wiem czy ostatecznie nie przybędzie dendrofilów zamiast poczciwych drzewnych przytulaczy ;) 


Valentino SS20 (vogue.com)


Przypisywany tradycyjnie jesieni teraz jest kolorem całorocznym. Nie musi być nudny, smutny i przygnębiający. Możemy spojrzeć na niego inaczej, przychylniej – szczególnie teraz, gdy potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa. Jego brak radykalnie obniża nastrój i nie pomaga układowi odpornościowemu. Sama szukam coraz częściej kolorów ziemi w mojej szafie. A w szafkach myszkuję na tropie kawy i czekolady, przynajmniej kilka razy dziennie ;) W końcu one też są brązowe. Brąz jest smakowity, apetyczny jak słodkości. 


Gucci SS20 (vogue.com)


Potrzebujemy kawy, czekolady, drzew i nieba. Dlatego to połączenie kolorów – brązu i niebieskiego – ma dziś jeszcze więcej ukrytych znaczeń, niż dotychczas miało. Moda wróciła do korzeni, do barw ziemi i to ma swoje drugie dno, bo cała branża z większą ekoświadomością coraz mocniej i częściej podkreśla konieczność zmian i większej troski o Matkę Ziemię. 


Od lewej: Chloe SS20, Gucci SS20 (vogue.com)


Na wybiegach (np. u Victorii Beckham) pojawiał się cynamon, brąz ze sporym dodatkiem czerwieni. Dwuznaczny zawodnik. Był też odcień gorzkiej czekolady, widywany w stylizacjach streetstyle’owych, stanowiący ważny mikrotrend. Bez asysty ciepłej rudości funkcjonuje popielaty brąz. Nieważne jakie ma domieszki i nasycenie. Modny jest po prostu brąz! Karmelowy, ciemny miodowy, miedziany, brunatny, kasztanowy, spiżowy, orzechowy, herbaciany, cynamonowy. Jak biel do czerni, tak do brązu pasuje niebieski. Niebo ziemi, ziemia niebu. Wystarczy spojrzeć za okno. Para idealna. W przyrodzie, modzie, ale i w sztuce. 


Od lewej: Balenciaga SS20, Dolce & Gabbana SS20 (vogue.com)


Wielcy malarze już dawno odkryli siłę tego duetu kolorów. Ja przyswoiłam ją dwa lata temu i jest ze mną do dziś. Kto nie jest przekonany, niech poogląda obrazy mistrzów malarstwa. Niech spojrzy na obraz olejny Leonarda da Vinci „Zbawiciel świata” (łac. Salvator Mundi) sprzedany za gigantyczną kwotę 450 mln dolarów. Po brązy i niebieskości sięgnął Salvador Dali, malując surrealistyczną „Trwałość pamięci”, znaną bardziej jako „Miękkie/Cieknące zegary”, choć to nazwa niepoprawna. 


Leonardo da Vinci, Zbawiciel świata (Wikipedia)


Salvador Dali, Trwałość pamięci (Wikipedia)


Ten niby spokojny zestaw kolorów możemy przypisywać… gorącym pocałunkom. „The Lovers” autorstwa Rene Magritte przedstawia zawoalowanych kochanków – całujących się i ukrytych pod białą tkaniną. Obraz w dobie pandemii symboliczny i aktualny, ale ma już 92 lata. Innym równie elektryzującym przykładem może być dzieło okrzyknięte „Klejnotem Romantyzmu”, czyli „Il Bacio” - „Pocałunek”, namalowany przez Francesco Hayeza w 1859 roku. Na razie nie możemy zobaczyć go na żywo w mediolańskiej Pinakotece Brera, ale możemy go mieć na własność. Dwie marki przychodzą nam z pomocą – Reserved z białym t-shirtem i BelleArt z jedwabnym szalem


 Rene Magritte, Kochankowie (Wikipedia)


Francesco Hayez, Il bacio (Wikipedia)


Od lewej: Reserved, BelleArt


Charyzmatyczna scena uchwycona w półmroku zakamarków średniowiecznego zamku przedstawia całującą się parę, od której trudno oderwać wzrok. W tym akcie pocałunku artyście udało się ukazać pełnię namiętności i pasji. Zapamiętuje się również kolorystykę i kontrasty tego obrazu – niebieską suknię kobiety, mężczyznę w brązowo-czerwonym ubraniu na tle beżów, szarości i brązów. 


 Leonardo da Vinci, Dama z gronostajem (Wikipedia)


Jan Vermeer, Dziewczyna z perłą (Wikipedia)


Pablo Picasso, Siedząca kobieta w niebieskiej sukni (Wikipedia)


Z podobnej palety Leonardo da Vinci korzystał przy malowaniu „Damy z gronostajem”, którą podziwiać można w Muzeum Narodowym w Krakowie. Patrzeć i patrzeć można także na XVII-wieczną „Mona Lisę Północy”, czyli moją ulubioną „Dziewczynę z perłą” Jana Vermeera (pisałam o niej TUTAJ). „Siedząca kobieta w niebieskiej sukni” Pabla Picassa z 1939 roku to następna propozycja dowodząca idealnego współistnienia kolorów ziemi i nieba.



Góra od lewej: Alberta Ferretti SS20, Celine SS20 (vogue.com)
Dół od lewej: Christian Dior SS20, Fendi SS20 (vogue.com)


Kto by pomyślał, że brąz może dostarczyć tylu wrażeń estetycznych, wizualnych uniesień i niezapomnianych emocji, których podobno nie wzbudza. Nasze „damy i dziewczyny z modą” – znane fashionistki łączą brązowate z niebieskościami w równie mistrzowski sposób jak geniusze pędzla. Więcej wskazówek z życia, ulicy i Instagramu wziętych już niebawem na blogu.


Fendi SS20 (vogue.com)



Sprawa brązu w modzie zapowiada się na rozwojową, gdyż barwa ta zaczyna detronizować czerń i odbierać jej tytuł „koloru, który pasuje do wszystkiego”. Za niebieskim ustawiła się bowiem cała nowa kolejka kolorystyczna. O niejednym jej członku moglibyśmy spokojnie powiedzieć „wcześniej pan tu nie stał”. Ale jak dobrze, że pan dołączył! Być może stanie się pan bohaterem kolejnego tekstu. Moda potrafi zaskoczyć jak nie fasonem, to połączeniem kolorów. Tym razem zaskakuje renesansem brązu i jego barwnym towarzystwem.




Góra od lewej: Alexander Wang SS20, Bottega Veneta SS20 (vogue.com)
Dół od lewej: Helmut Lang SS20, Jeremy Scott SS20 (vogue.com)



1 komentarz:

  1. Jak zwykle mnóstwo ciekawego do czytania i pięknego do oglądania!Przeczytałam twój wpis wieczorem przed snem i chyba z godzinę nie pozwolił mi spać. Nie jestem zwolennikiem brązu,wolę nasycone kolory lata.Ale kiedy patrzyłam na zamieszczone ilustracje,co chwilę ze zdziwieniem zauważałam "o,taką marynarkę,koszulę,spódnicę,buty,torebkę...to ja mam".Więc postanowiłam jutro zrobić sobie modowy maraton i popróbować zestawień niebiesko-brązowych. Dzięki za inspirację! I proszę,nie przestawaj zamieszczać postów,są interesujące i mądre,bardzo je lubię.Pozdrawiam Hanna Tołczyk

    OdpowiedzUsuń