poniedziałek, 16 września 2019

Monocolour

PHENOMENAL US - CHALLENGE 68

...CZYLI NIEBIESKI TOTAL LOOK




Jednokolorowe stylizacje to modne, dla mnie bardzo malarskie rozwiązanie, na które postawili niemal wszyscy projektanci w tym sezonie. Bo jest eleganckie, stylowe i oryginalne. Wszystko w jednym kolorze - pomyślisz, że to nuda. Nic bardziej mylnego. W obrębie monokolorystycznych outfitów można grać różnymi odcieniami i nasyceniami danej barwy. Wtedy jest najciekawiej.





Cała w błękicie

Niebieski to jeden z wiodących kolorów tego roku. Zawładnie także jesienią i zimą, dlatego nie warto chować rzeczy o barwie nieba zbyt głęboko do pawlacza. Wystąpi nie tylko w formie total looków, choć wtedy wygląda spektakularnie, ale i w parze z beżami oraz kolorami ziemi. 

Zaprezentowana tu monokolorowa stylizacja z garniturem jest nowoczesna i minimalistyczna. Zrezygnowałam z ozdób i biżuterii. Wężowe, zasznurowane na nogawkach spodni buty i wstążka we włosach złapanych nisko przy karku w kucyk to jedyne urozmaicenia.




Założenie marynarki tyłem na przód spowodowało podkreślenie i lekkie przeskalowanie ramion - czyli osiągnięcie efektu fashion. Mam ramiona a la Balmain ;) Garnitur w takiej odsłonie na opak chodził za mną, odkąd o takim pomyśle przypomniał mi Vogue Polska swoją sesją w numerze lipcowo-sierpniowym. Autorką zdjęć do "Wrażenia koloru" była Gosia Turczyńska, natomiast za stylizacje odpowiadała Karolina Gruszecka. 

Następnym bodźcem była Margotka z bloga I am everywoman, która dosłownie w tym samym momencie opublikowała zbieżny z moimi myślami post z maksymalnie inspirującą, przepiękną stylizacją w tym lekko pokręconym duchu. Już wtedy Małgosi zdradziłam moje plany co do niebieskiego garnituru i podsumowała to piękną sentencją: "Siostrzaność to stan umysłu". Trudno się nie zgodzić - zwłaszcza, gdy chodzi o modowe pokrewieństwo dusz :)




Moja wizja musiała jednak poczekać prawie trzy miesiące - na jedność czasu, miejsca, rzeczy i osób - musiałam być w tym samym momencie i w takiej samej lokalizacji, co niebieski garnitur i fotograf, co wbrew pozorom nie było takie proste. Gdy już potrzebną integralność osiągnęliśmy, nic nie mogło stanąć na przeszkodzie - nawet to, że na zdjęciach mieliśmy totalną śmiechawkę. 




Odpowiadały za nią skojarzenia związane z pewnym filmem Roberta Zemeckisa z 1992 roku. Mogłabym zagrać koleżankę Madaline Ashton i Helen Sharp w "Ze śmiercią jej do twarzy" :D W tej czarnej komedii rywalizujące ze sobą aktorki odkrywają sposób na wieczną młodość. I ja go odkryłam - to szczery śmiech i zabawa modą bez ograniczeń, nieskrępowana zakazami i nakazami. Radość płynąca z modowych eksperymentów jest bezcenna, to prawdziwy eliksir młodości. 





GARNITUR: Reserved
BUTY: Deezee
TOREBKA: gadżet reklamowy (to dłuższa historia:D)




5 komentarzy:

  1. Zaszalałaś!!! Jest moc!!! No i kolor przecudny. Wpadłam w zachwyt na kreatywnoecia tej stylizacji

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, cudnie!!!
    Porywam Cię w tych przepięknych niebieskościach.
    Nie dosyć, że śliczne wyglądasz, to jeszcze masz świetne pomysły.
    Moc pozdrowień posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Padam na kolana przed Tobą!!! Jeju! Prześlicznie wyglądasz w błękicie! A do tego fenomenalny pomysł i wykonanie!!
    Cudna jesteś Arlettko!!!
    Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tara !!! Czekaj !!!! Ja też padam na kolana !!!!
    Marynarki tak załozone bardzo mi się podobają, a Ty dodatkowo uwzględniłaś wszystkie trendy !!!!
    Przepięknie :) ))))
    Zachwyt !!!!
    Kisses - Margot :) )))

    OdpowiedzUsuń