poniedziałek, 24 lutego 2020

Różowy / Pink

PHENOMENAL US - CHALLENGE 91




Nie występuje w pryzmacie, nie jest falą ani cząsteczką, co czyni go ciekawą tajemnicą nauki. To nie tylko barwa flamingów, małych dziewczynek czy lalki Barbie, ale i silnych kobiet. Jego moc bierze się stąd, że przez lata był kolorem... typowo męskim. Za delikatny, kobiecy uważano niebieski. Dlatego malarze ubierali Matkę Boską w błękity, nie w róże. Zastanów się więc, zanim zarzucisz mu infantylizm. Historia różu jest bardziej skomplikowana, niż Ci się wydaje.





Różowy docenia psychologia, a i w języku oznacza coś pozytywnego. Przyszłość może malować się w różowych barwach wtedy, gdy zapowiada się optymistycznie. Nie jest różowo mówimy, gdy czujemy się zawiedzeni i smutni, bo coś nie poszło po naszej myśli, a wręcz niezgodnie z planami i zamierzeniami. Ktoś się zaróżowił, kiedy na jego policzkach wykwitły rumieńce. Zachwytu, wstydu, złości. Na pewno silnych emocji. Różowy biznes to ten związany z erotyką lub nawet pornografią. Gdy ktoś widzi świat w różowych barwach oznacza to, że jest optymistycznie nastawionym do życia człowiekiem - może patrzy na rzeczywistość przez różowe okulary. A gdy jesteśmy w różowym nastroju, to na pewno dopisuje nam dobry humor i czujemy niczym niezmąconą pogodę ducha.




Dzień dzisiejszy z powodzeniem mogę nazwać Różowym Poniedziałkiem. Zaróżowił się ten początek tygodnia. Na dzień dobry piękne paznokcie o odcieniu gumy balonowej u koleżanki, na dobranoc malinowy strój Maszy i kokarda pod szyją u Niedźwiedzia wcielającego się w rolę artysty. Żeby dodać sobie energii, także dziś założyłam różowy golf. Róż i już, dwa dni z rzędu. Wczoraj paradowałam od stóp do głów w fuksji, dziś w odsłonie cukierkowej, detalicznie. 




Wierzę, że ubrania mają moc, a ich barwy mogą ją wzmacniać. Podobno przebywanie w pomieszczeniach, w których dominuje róż, ma działanie uspokajające. Jednak nieprzemijająco związany z kobiecością i romantyczną miłością kolor niestety nie włączył mnie w tryb "think pink" - w jasnoróżowym swetrze nie czułam się nad wyraz uspokojona, neonowa wersja nie uzupełniła zaś niedoborów energii.




Jak podkreślają Trendystki, najbardziej trendy jest różowy akcent w stylizacji - jeden mocny, wybijający się detal. Za mną już od dawna chodził magenta total look i nie mogłam go sobie darować. Może intensywnie różowy monolook już nieco w modzie przebrzmiał, ale udział fuksjowego garnituru w dzisiejszym wpisie był sprawą oczywistą. Tak silny zawodnik nie dałby o sobie zapomnieć. W kolejce czeka jeszcze komplet landrynkowy ;)





MARYNARKA, SPODNIE, SWETER: no name
BUTY: Sinsay
TOREBKA: Zara






~~:~~


PS Różowa na blogu byłam już kilka razy. 
Polecam zajrzeć:

TUTAJ (róż w parze z czerwienią)
TUTAJ (róż z panterką i piórami)
TUTAJ (róż z Disneyem) 
TUTAJ (róż babciny).




2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że jeszzce długo będzie modny w tych total lookach :)
    Cudownie - zachwyt <3 <3 <3
    Kisses - Margot :) ))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Ci w różu. :)
    Zgadzam się tym, o czym piszesz.
    Kiedy Córka była niespokojna, otulałam Ją różowym kocem. Także lubiła ten kolor i ślicznie w nim wyglądała.
    Dziękuję za pełen empatii komentarz na moim blogu.
    Ściskam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń