poniedziałek, 24 czerwca 2019

Domek na prerii/A little house on the prairie

PHENOMENAL US - CHALLENGE 56


INSPIRATIONS



Daleko od Kansas i Dzikiego Zachodu, na ulicach wielkich miast widuje się sukienki pastereczek i Dorotki z Krainy Oz. Miksowane z botkami – najczęściej kowbojkami, ale i sandałkami-paseczkami. W bardziej złożonych wersjach zakładane do chinosów i kamizelek. 



Margot z bloga iameverywomen trafnie opisuje styl inspirowany serialem „Domek na prerii”, wskazując na „długie, powiewne, kwieciste sukienki, może kowbojki, może wianki we włosach. Falbanki, koszyki, słodkie kolory, delikatne materiały, ale może też len i pewnego rodzaju wystylizowana prostota”. 








Współczesna pastereczka nosi sukienki patchworkowe, przypominające narzuty na łóżko, szyte z różnobarwnych, wzorzystych kawałków przez czekającą na powrót swojego kowboja preriową damę w drewnianej chacie na odludziu. Czasem wybiera sukienki romantyczne, białe z falbankami i marszczeniami jak u Alexandra McQueena i Christiana Diora.





Nie boi się sztywnych, skórzanych spódnic i pasów przypominających te taktyczne lub kowbojskie z kaburą, czym upodabnia się do strojów jeźdźców z dzikiego pogranicza.




Chłodnym wieczorem na sukienkę narzuci mięsisty kardigan, wyglądający jak ręcznie robiony, o grubych, warkoczowych splotach.




Z jednej strony skromność i powściągliwość spod znaku długich rzędów drobnych guzików, zabudowanego dekoltu, wysokiej stójki, długich rękawów, lekko wiktoriańskiego stylu, a z drugiej artystyczne detale jak haft angielski i hafty kwiatowe charakteryzują sukienki z opowieści preryjnej.




Bufiaste rękawy, powiększone, przeskalowane ramiona, obszerne spódnice, za to talia ściśnięta wąskim lub bardzo szerokim, gorsetowym paskiem i tworzy się sylwetka klepsydry, dwa trójkąty stykające się wierzchołkami. Idylliczny wizerunek pastereczki uzupełniają koronkowe kołnierzyki typu Piotruś Pan i falbany przy nadgarstkach – te ostatnie spektakularne, choć maksymalnie niepraktyczne na co dzień, bo zbierające wszystko, co brudne, ze swojej drogi.




Zamiast stójki często występuje kwadratowy dekolt, a zamiast długiego rękawa krótkie bufki.




Styl sukienek preriowych jest nieco rustykalny i bardzo retro, o czym świadczą nadruki, czyli kwiaty – zarówno drobna łączka, jak i większe motywy floralne przypominają wzory z retro tapet i obić tapicerskich.








Wszelkie zarzuty o kostiumowość i teatralność, kierowane pod adresem falbaniastych sukienek preriowych są… zasadne i zrozumiałe. Każdy retro szyk i dosłowne nawiązanie do którejś z poprzednich epok stylowych może wywoływać argumenty krzyczące, że taka stylizacja to nie ubranie, a przebranie. Ale kto by się tym przejmował, kiedy dobrze się w niej czujemy?




Takie sukienki to może być wyraz tęsknot z dzieciństwa, powrotu do tradycjonalizmu. Baśń o prerii zrodziła się z fascynacji Dzikim Zachodem. Projektanci skradli detale takie jak skórzane frędzle Indianom Navajo (u Chanel, Ferragamo, MK).




Preriową idyllę wyznacza miks stylów boho, country i wiktoriańskiego, ale nie można zapominać o kowbojach i dandysach, tym pierwiastku męskim. Preriową sielankę w stylizacji budują nie tylko kwiaty, ale i kratka gingham, koronki, len. 





Akcja serialu „Domek na prerii” rozgrywa się w latach 70. XIX wieku. Wtedy rodzina Ingellsów osiedla się w miasteczku Walnut Grove. Tytułowy domek buduje Charles, prowadzący na co dzień tartak. Jego żona Caroline oraz cztery córki - Laura, Mary, Carrie i Grace mogą być wielkim źródłem inspiracji w zakresie "mody preriowej".





Także głowa rodziny Ingellsów będzie dostarczać natchnień. Tychże szukać możemy również na wybiegach Brock Collection, Batsheva, Coach, The Wampire’s Wife i w kolekcjach vintage Laury Ashley.



Bukoliczna sesja w stylu Domku Na Prerii powinna się odbyć w wiejskiej okolicy albo łąkowej scenerii, na pewno w bliskości z naturą – nie tylko florą, ale i fauną, pod postacią głównie krów i koni. Towarzyszem zdjęciowym mogłaby być również kura (ewentualnie kogut). Wyjątkowo potrzebna byłaby również drewniana chata. Żadnym z tych atrybutów niestety nie dysponuję :P







Sukienka w stylu Ani z Zielonego Wzgórza może być noszona o każdej porze roku, wystarczy zmienić okrycie wierzchnie i dodatki. Latem nośmy ją ze słomkowym kapeluszem lub chustą na włosach, z torebką plecioną lub szydełkową i z sandałkami lub lekkimi kowbojkami. Jesienią można zamienić je na cięższe buty motocyklowe, glany.






Dla mnie najbardziej kuszące jest połączenie jej ze sportowymi butami – nie trampkami czy klasycznymi adidasami, a z topornymi ugly sneakers. Na pewno wypróbuję ten miks, gdy nieco wydobrzeję. Stylizacja preriowa czeka, wypasiona falbaniasto, ale z bólem gardła nie podołałam sesji - z bólem serca nie zapiszę się w kolejnym wyzwaniu.






#widzialnefenomenalne #phenomenalus #phenomenaluschallenge

1 komentarz:

  1. Ile wspaniałych propozycji!!!
    I doskonale przekazany temat trendu:))
    Jestem fanką starych filmów, cofania się w czasie, więc to coś dla mnie:D

    OdpowiedzUsuń