Subiektywnie
o KTW Fashion Week .one
4 dni, niemal 40 pokazów i 15 rozmów, debat i wykładów tematycznych, 2 wystawy poświęcone modzie, 1 strefa showroomowa i mnóstwo pozytywnych wrażeń – to KTW Fashion Week w liczbach.
Od czwartku 8 listopada do niedzieli 12 listopada Katowice żyły piękną modą, którą można było podziwiać w zjawiskowej scenerii XIX-wiecznej Fabryki Porcelany. Postindustrialne, ascetyczne wnętrza były dla ubrań jak tabula rasa. Stanowiły idealne tło, na którym projektanci mogli wyeksponować swoje dzieła. A wśród designerów znajdowały się zarówno znane marki o silnej pozycji w branży fashion, jak i nazwiska początkujących projektantów i mniej popularne polskie firmy. Po fabrycznych korytarzach przechadzali się znani i cenieni w świecie mody m.in. Joanna Horodyńska, Tomasz Jacyków, Jessica Mercedes czy Tobiasz Kujawa.
Już czwartkowy wieczór przyciągał jak magnes ze względu na rozmowę o kreowaniu wizerunku marek luksusowych i emisję filmu dokumentalnego
„Before the show” o Tomaszu Ossolińskim w reżyserii Judyty Fibiger. Piątkowe popołudnie upłynęło pod znakiem pokazów dyplomowych absolwentów Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach. Po nich na scenie pojawiły się bardziej doświadczone marki:
Lidia Kalita, 303 Avenue, Just Paul, Jarosław Ewert, Kas Kryst, Marlu i Natasha Pavluchenko.
Niezwykłą okazją do obcowania z modą i jej twórcami była funkcjonująca w sobotę i niedzielę
Strefa Showroom. To tam można było nakarmić myśli inspiracjami projektantów, poprowadzić pełne żaru dyskusje o modzie i dotknąć pięknych artefaktów – ciuchów, biżuterii, torebek.
|
Stoisko marki TUNDRA |
|
Stoisko marki TUNDRA |
Dziękuję za rozmowę o okularach, minimalizmie i kawie pani
Ewelinie Sobolak (
TUNDRA), o oryginalnych fasonach i doskonałej jakości ubrań pani
Monice z
Warsaw Concept Store, pozytywnie zakręconej i przezdolnej
Madzi Drożdż z
Milemi Magdalena Drożdż, której energia i uśmiech zarażały wszystkich dookoła i utalentowanej
Oli Piętce o jej chemicznych inspiracjach, które ujęły moje serce.
|
Torebki autorstwa Aleksandry Piętki |
I tak w przypadku
Warsaw Concept Store mogliśmy doświadczyć odrobiny luksusu, odpoczywając na pięknej, pikowanej sofie w stylu glamour i stąpając po miękkim dywanie, delektować się wysmakowanymi kolekcjami dostępnymi w butiku.
|
Stoisko Warsaw Concept Store |
Prawdziwy zachwyt wzbudził we mnie kącik
Milemi Magdaleny Drożdż. Cudowny, bo eklektyczny – natura przeplatała się tam z retro szykiem i błyskiem glamouru. Doskonała oprawa dla pięknej biżuterii. Uczta dla oczu! Wysiłek związany z przygotowaniami stoiska się opłacił.
|
Ekspozycja MILEMI |
U
Marty Feliks, projektantki damskich torebek, prosta aranżacja wystawy podkreśliła niepowtarzalność wzoru prezentowanych produktów. Geometryczne ułożenie zawieszonych na stelażu, jakby nacinanych i plecionych kopertówek to był strzał w dziesiątkę. Zabieg ten dowodzi, że nieskomplikowane rozwiązania są często najlepsze.
|
Ekspozycja Marty Feliks |
Na wybiegu w sobotę można było zapoznać się z projektami
Sandry Stachury, Jagody Bartczak, Artura Steca dla marki Leser, Pauliny Mrożek, Marty Kuszyńskiej, Oli Bajer, Angeliki Józefczyk oraz marek Warsaw Concept Store, Anti by Gibaszewski, Alkai, Exsud Pilawski, Tundra, Lofju, Mapaya, Acephala, Thecadess, Haratyk, PILAWSKI, Bizuu i MMC.
|
Ekspozycja MILEMI |
Ostatniego, czwartego dnia swój czas miała moda ślubna. To był Bridal Day z pokazami Laurelle, Lidii Kality i Paprockiego & Brzozowskiego. Taki układ wydarzeń od razu wywołał moje skojarzenie z historyczną zasadą mówiącą o zamykaniu pokazów haute couture suknią ślubną. Dziś tę tradycję kultywuje się coraz rzadziej. Jeśli taka idea przyświecała organizatorom KTW FW, to tym bardziej interesująco wygląda zarys ideologiczny eventu. A jeśli nie, bo wiadomo, że branża ślubna ma duży potencjał biznesowy i finansowy, a ten najczęściej góruje nad innymi, to także niezgorsza motywacja do wkomponowania swoistych targów ślubnych w plan katowickiego fashion weeku.
|
303 Avenue |
|
303 Avenue |
W niedzielę pokazom towarzyszyła wystawa okładek modowych Wysokich Obcasów. Odbyły się także wykłady tematyczne o sensie mody, o „mowie” mody w WO, o współpracy i komunikacji z mediami, o budowaniu sylwetki stylizacją i o sukcesie, który można odnieść dzięki odpowiednim stylizacjom.
Czego można żałować? Tego, że nie wszystkie punkty imprezy miały transmisję live, więc jeśli nie byliście na nich obecni, to ich nie zobaczyliście, nie wysłuchaliście. A chciałoby się być wszędzie i wszystko widzieć, wszystkiego posłuchać, bo program eventu był nasycony interesującymi nazwiskami – modowymi ekspertami, którzy o modzie mówią i piszą mądrze, dojrzale i z czystą przyjemnością się ich słucha/czyta. Wśród zaproszonych gości byli m.in. Tomasz Ossoliński, Karolina Sulej-Kubik, Ewa Kowalewska-Kondrat, Marcin Różyc, Anna Męczyńska i Michał Zaczyński.
Za to duży plus za emitowanie na żywo pokazów, na które obowiązywały zaproszenia! Dzięki temu większa społeczność fanów mody mogła uczestniczyć w tym zacnym katowickim wydarzeniu.
Mam nadzieję, że ta impreza przełamie złą passę wydarzeń związanych z modą w Polsce i następna edycja się odbędzie już niebawem. I kolejne, coraz lepsze, w następnych latach. Na pewno bardzo dobrą decyzją było powierzenie Annie Puśleckiej funkcji rzeczniczki prasowej całego fashion weeku. Trzymam mocno kciuki za kreatywność organizatorów i kolejne dobre ruchy!
Produkty MILEMI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz