piątek, 20 stycznia 2017

SOTD - Shoe Of The Day

Shoe Of The Day - 20.01.2017


Pamiętacie niebieskie szpilki, które Carrie Bradshow założyła na swój ślub cywilny? Wcześniej Mr. Big oświadczył się, zakładając na stopę swojej wybranki czółenko zamiast pierścionka na palec serdeczny. Cała scena rozgrywała się w pięknej, ale opustoszałej garderobie. To były symboliczne zaręczyny, z których ucieszyłaby się niejedna butoholiczka :)

Photo: Pinterest


Photo: Pinterest

Buty Carrie zaprojektował sam Manolo Blahnik. Hangisi - klasyczne, na cienkim obcasie, z satyny w odcieniu królewskiego błękitu, z biżuteryjną klamerką na nosku zakończonym w szpic. Projektant przyznaje, że ma słabość do diamentowych akcesoriów, dlatego w Hangisi wykorzystał bogato inkrustowaną brylancikami klamrę znalezioną we Włoszech. Inspiracją do tego projektu byli cesarz Napoleon I, jego żona Józefina oraz siostra - księżna Paulina Bonaparte. 


Photo: Manolo Blahnik


Szpilki te występują w kilku wersjach kolorystycznych. Ich koszt (około 3700 zł) przekracza możliwości przeciętnie zarabiającego obywatela, ale na (nie)szczęście są tańsze zamienniki.

Czółenka Iris ze sklepu internetowego DeeZee od razu wywołały moje skojarzenia z butami ślubnymi, które wybrała grana przez Sarah Jessicę Parker bohaterka. Delikatne różnice takie jak: materiał wierzchni i kształt ozdoby działają tylko na korzyść butów DeeZee, aktualnie objętych promocją i kosztujących, bagatela, 79 złotych! 



Photo: DeeZee

Model Iris wykonany jest z ultramodnego aksamitu i ozdobiony broszą ze srebrnymi i szafirowymi kryształkami. W każdym kolorze wygląda niesamowicie - i w szarym, i w bordowym, i w khaki, i w czerni, i w ciemnoniebieskim. 


Photo: DeeZee

Klasyka idzie tutaj w parze z nowoczesnymi trendami. Jako godny księżniczki będzie idealnym dopełnieniem kreacji karnawałowej i studniówkowej, dlatego zostaje wyróżniony tytułem Buta Dnia. Uwaga! Łatwo z nim osiągnąć efekt Kopciuszka ;)


Photo: DeeZee

1 komentarz:

  1. Bardzo dawno nie było mnie na tej stronie, ale muszę nadrobić stracony czas, gdyż bardzo lubię tutaj być i dowiadywać się w ciekawy sposób o tym co słychać w modzie. Artykuł jak zawsze interesujący, tym bardziej, że sprytne połączenie z moim ulubionym filmem. Pozdrawiam i czytam następne artykuły.

    OdpowiedzUsuń