wtorek, 5 stycznia 2016

Victorian Boots #wiktorianki #trzewiki wiktoriańskie #buty gotyckie


VICTORIAN BOOTS 

#wiktorianki #trzewiki wiktoriańskie #buty gotyckie


 Zainspirowana niesamowitym obrazem Francisa Forda Coppoli postanowiłam pierwszy post z cyklu „Buty na każdy dzień roku” poświęcić modelowi, którego nie powstydziłaby się XIX-wieczna dama. „Drakula” z 1992 roku to moja ulubiona filmowa wersja opowieści o nieśmiertelnym, spragnionym krwi hrabim z Transylwanii. Niezwykłe kostiumy stworzone przez Eiko Ishiokę działają na wyobraźnię i choć długie suknie szczelnie niczym największą tajemnicę skrywają przed okiem widza noszone przez Minę Murray i Lucy Westenrę trzewiki to moje butoholiczne serce i tak błyskawicznie uległo natchnieniu.

Poniższy model fankom klasyki może się wydać zbyt kostiumowy, choć tak naprawdę trudno o bardziej współczesną wersję niż ta z metką Funtasma. Odebrany zostanie jako element przebrania, nie ubrania. I jako część cosplayowej zabawy na pewno się sprawdzi. Przed nami karnawał – czas szalonych imprez tematycznych i niejedna panna przywdzieje strój wampirelli, którego kluczowym składnikiem będzie but fasonem nawiązujący do modowego klimatu epoki wiktoriańskiej. Dziewczyny zakochane w powieściach i melodiach gotyckich oraz te kochające szeroko pojętą fantastykę docenią jego urok i, nie potrzebując wymówki w postaci balu przebierańców, założą na co dzień.




But dnia
Źródło: Overstock


Po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła „Victorian granny heels” w zakładce zdjęciowej pojawi się mnóstwo wyników, które zachęcą do różnych kombinacji stylistycznych. Mniej lub bardziej odpowiadają one XIX-wiecznym wzorom, ale jeśli spełniają kryteria takie jak:

* średniej grubości, wygięty obcas w stylu Ludwika XV – przypominający kieliszek, nazywany francuskim lub Pompadour, o proweniencji buduarowej,

* cholewka z szeregiem drobnych guziczków lub sznurowana jak gorset, sięgająca nad kostkę lub do/poniżej połowy łydki oraz

* nosek wydłużony w lekki szpic

to inspiracja epoką wiktoriańską jest ewidentna.




Zrzut z ekranu wyników wyszukiwania Google


Z końcem XVIII wieku wysokość obcasów obniżała się, by osiągnąć poziom zero. Na początku dziewiętnastego stulecia modne były wygodne, płaskie pantofelki. To kurtyzanom zawdzięczamy podwyższenie wykonywanych z mosiądzu obcasów w drugiej połowie XIX wieku. A za paniami do towarzystwa podążyły tzw. porządne kobiety i moda na dodawanie sobie obuwiem kilku centymetrów smukłości rozkwitła na dobre.

Botki z pierwszego kolażu z Polyvore pochodzą z 1870 roku (Źródło: blog.fidmmuseum.org). W „Harper’s Bazaar” z 16. września 1871 roku w artykule „Notes on Fashion” czytamy, że na ulicach dominowały botki nad kostkę – wręcz „oguzikowane”, z zapięciem lekko przesuniętym od bocznej ku linii frontalnej buta. Najbardziej wyszukane formy trzewiki uzyskały właśnie w czasie Belle Epoque, czyli w latach 1870-1914. Zapinane na szereg guziczków botki stanowiły wyzwanie dla elegantek, które przy zakładaniu i zdejmowaniu obuwia nierzadko musiały korzystać z pomocy służących, bo przy 25 guzikach w jednym bucie nie zawsze do zapięcia wystarczały własne dłonie czy dekoracyjne szydełko z haczykiem – specjalny przybór do takich trzewików przeznaczony (przykład tu). Niewątpliwie były to buty dość u…ciążliwe w użytkowaniu ;)




Źródło: blog.fidmmuseum.org


Dziś trzewiki żywo nawiązujące do tych wiktoriańskich można zakupić w sklepach internetowych: Dracula Clothing, Overstock, Shoebuy (marka Funtasma, w Polsce dostępna w RockMetalShop), Pleaser USA, Uturn Utopia. Te pochodzące od „Draculi” lub „Pleaser” wymagają odwagi i rozwagi stylowej, aby nie otrzeć się o kicz i popaść w banał. Pozostałe noszą w sobie więcej klasycznych pierwiastków, co nie znaczy, że ich alternatywność jest znikoma – wręcz przeciwnie. Co ważne, zamek błyskawiczny umieszczony od wewnętrznej strony cholewki ułatwia i przyspiesza proces zakładania, do którego nie potrzebujemy jakiegokolwiek wsparcia. W pakiecie z butami nie dostaniemy przecież asystenta ds. zapięcia ;).


Źródło: www.draculaclothing.com


Dziękuję za uwagę i zapraszam ponownie! :)


4 komentarze:

  1. Jestem zachwycony artykułem. Proszę nie przestawać nas zadziwiać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za przemiły komentarz :)
      Nie zamierzam :) Dopiero się rozkręcam!

      Usuń