niedziela, 11 października 2020

Treny / High - Low

PHENOMENAL US - CHALLENGE 123




KONKURS: KREATYWNIE I TRENDOWATO w 2021 roku

Kiedy naoglądasz się pokazów mody, trendowatych propozycji streetstyle’owych, instagramowych i codziennie zakładasz na siebie jakieś trendy, sprawiając, że moda krąży swobodnie w twoim krwioobiegu, pompowana to do mózgu, to do serca, to masz wrażenie, że wszystko już było, że wszyscy to noszą, że Ameryki nie odkrywasz... 




I właściwie może nie warto się pokazywać. Bo ile w tym kreacji? Zwłaszcza, gdy wychodzi to tak naturalnie. Tylko wystarczy spojrzeć za okno, by przekonać się, że szara ulica to żaden streetstyle podczas tygodnia mody czy modowy zakątek Instagrama, a właściwie wybieg od mody. I może warto pokazywać, mimo że w naszym przekonaniu to zwyklak codziennik, a tak naprawdę wariacje na temat codziennej garderoby z pierwiastkiem autorskim.




Nie chciałabym, żeby przeminęły z wiatrem zwierzęce wzory, clash print, duże kołnierze, oversizy w każdej formie, w tym szerokie cholewy butów i przeskalowane płaszcze, bo widziałabym je na sobie nadal w 2021 roku i może w kolejnych latach. Nie nacieszyłam się nimi jeszcze ani tą nową sylwetką, którą rysują. Elementem kreatywności w mojej propozycji konkursowej jest spódnica 3w1, czyli bezszwowe połączenie dwóch plisowanek z trzecią ekoskórzaną gładką, przez co uzyskałam efekt asymetrii i tren(d)owatości. 




Treny to mikrotrend z dużą perspektywicznością. Nie muszą się łączyć jedynie ze stylizacją okazjonalną. Inspirację do tego znalazłam w przemodniku Trendystek z pokazu Petera Do na wiosnę ’21, który to projektant pokazał plisowane wstawki o różnej długości w towarzystwie układanej mini. Cynamonowy sweter o głębokim dekolcie i kopertowym fasonie noszę awangardowo tyłem do przodu, bo tak lepiej eksponował biały kołnierz XXL wykończony gipiurą. 




I ostatnim elementem kreacji są krokodylowe botki o hiperszerokich cholewach i o przeuroczej nazwie Buki, które zaprojektowałam z przyjaciółką niemal dwa lata temu, gdy o przeskalowanych cholewkach można było jedynie pomarzyć – nie było ich nigdzie! A w naszej marce już tak ;) Nawet dla naszego obuwniczego konstruktora-wyjadacza to było niecodzienne wyzwanie. 




Wtedy w awangardzie, dziś w trendzie, choć nie wiem, czy to rozwiązanie trafi pod strzechy, biorąc pod uwagę tendencje Polek do zwężania wszystkiego, co za szerokie i zmieniania przydużego w przymałe. Pamiętam głosy sprzeciwu wobec naszych botków ze strony tych pań, które się obawiały, że im deszcz napada na stopy ;) Nie wiem jak wy, ale ja lecę łapać każdą kroplę mody! ;)





PŁASZCZE: Renee
SPÓDNICA 1: Lidl
SPÓDNICA 2: SH
SPÓDNICA 3: no name
BLUZKA: SH
SWETER: Bonprix
BUTY: Mashoes
TOREBKA: no name
KOLCZYKI: Pepco







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz