poniedziałek, 30 grudnia 2019

Nasz Pomysł / Our Idea

PHENOMENAL US - CHALLENGE 82

Stylizacja na wernisaż fotografii





Moda jest dla mnie sztuką, nie tylko sztuką pięknego ubierania się czy upiększania swojej sylwetki. „Można śmiało powiedzieć, że moda na stałe związała się ze sztuką, stała się czymś więcej niż przeraźliwie krótki sezonowy pochód ubrań i akcesoriów przez wybiegi Mediolanu, Paryża czy Nowego Jorku" - mówił Mateusz Kozieradzki, kurator wystawy "Art next to fashion", która odbyła się ponad trzy lata temu w toruńskim CSW.






Te dwie dziedziny - moda i sztuka - łączą się ze sobą dla mnie nierozerwalnie. Ubieranie się jest jak malowanie obrazu. Z palety barw wybierasz kolory, ze zbioru printów motywy graficzne, z wachlarza tkanin faktury materiałów. Ubieranie się jest jak tworzenie rzeźby. Upinasz materiały, wiążesz, drapujesz, nakładasz kolejne warstwy, różnicujesz faktury. Ubieranie się jest jak wznoszenie budowli. Jesteś architektem swojej sylwetki, która może być strzelista jak gotycka katedra albo przysadzista jak kopuła barokowa, w zależności od tego, jaki efekt chcesz osiągnąć. 




Ubierając się, bawisz się kompozycją i proporcjami, zupełnie jak artysta. Wreszcie, swoim strojem możesz coś wyrazić albo... nie mówić zupełnie nic. Ubranie, nawet gdy nie jest rozmyślnie nacechowane, stanowi komunikat. Jest manifestem naszej osobowości. Inni czytają z naszego wizerunku różne informacje, nawet jeśli dla nas jest on pozbawiony wartości dodanych lub wydaje nam się, że ubraniem nic nie komunikujemy.




Moja stylizacja powstała z okazji wernisażu fotografii i grafik, który odbywał się w czasie październikowej Nocy Bibliotek w lublinieckiej Lubitece. 




Strój składa się z moich ulubionych elementów z ostatnich trendów i ponadczasowej klasyki. Jest moja ukochana kolorystyka black-red-white, są czerwone usta, ulubione printy zderzone ze sobą - paski i małe groszki, duże grochy, zakropione wesołym motywem wiśni(ówki), białe buty na niskim, lusterkowym obcasie, szerokie, plisowane spodnie z wysokim stanem jak ukradzione z kompletu piżamowego. Taką siebie namalowałam na spotkanie ze sztuką. Ta stylizacja jest totalnie moja.




PŁASZCZ: Bonprix
MARYNARKA: Orsay
SPODNIE: Kik
KOSZULA: no name
BUTY: Reserved
TOREBKA: Mohito
















2 komentarze:

  1. Pięknie namalowałaś siebie i pięknie namalowałaś, czym jest ubieranie się ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, jak pięknie napisałaś <3 Ja też wielokrotnie porównuję mode do malowania - jak się wszystko w końcu dopracuje, to tak, jak ostatnie muśnięcie pędzlem.
    Stylizacja fantastyczna - tyle wzorów, a wszystko wyrzebione do perfekcji <3
    Cudnie <3
    Kisses i Happy New Year - Margot <3

    OdpowiedzUsuń