czwartek, 6 kwietnia 2023

Gdzie ta modna wiosna?

WIOSNA MODY 2023




Ze świecą szukać tego, kto nie biadoli, gdzie ta wiosna. Kwietniowe marudzenie jest wyjątkowo trendujące. I ja do tych narzekań bym dołączyła, gdybym miała świadomość upływu czasu. Nie mam. W tym roku święta wielkanocne zaskoczyły mnie tak jak zima drogowców. 

Pani Wiosna zapewne baluje na drugiej półkuli i nie spieszy się do polskiego ponuractwa. Na ulicach szarości poganiane czernią. Kolory okryć wierzchnich pozwalają lepiej wybrzmieć płatkom śniegu rozsypywanym z nieba przez znudzone anioły w pierwszej oktawie czwartego miesiąca roku. W branży sacrum przed Wielkanocą powinny mieć dużo pracy, mogłyby się zajmować czymś pożyteczniejszym i piękniejszym niż śnieg w kwietniu. Chyba że to rekompensata za niebiałe Boże Narodzenie. Może anioły mają taki refleks jak ja w odpisywaniu na wiadomości i życzenia urodzinowe przy trójce często infekujących dzieci. Smutne płaszcze i kurtki, których pełno w lokalnym streetstyle'u mimo kalendarzowej wiosny, to dobre tło dla śnieżnej bieli - ta może się na nich wyróżnić, zanim zniknie w otchłani roztopienia. Świat przypudrowany śniegiem to nic dziwnego w kwietniu, który przeplata trochę zimy, trochę lata. Zapominamy o ludowych mądrościach, a one w paru słowach wyciskają esencję rzeczy(wistości).


Mimo wszystko malowanie pisanek w takim zimowym entourage'u nie napawa optymizmem i kojarzy się bardziej z kpiarskim stosunkiem Pani Wiosny do punktualności niż napawa nadzieją na powrót do (lub odrodzenie) życia. Wiosenne kolekcje w sklepach sieciówkowych to już niemalże melodia przeszłości. Ometkowane na czerwono ustępują miejsca letnim nowościom. Kolory wiosennych modeli, przypominające barwy kwiatów nawet nie zagościły jeszcze na ulicach, podobnie jak ich floralne odpowiedniki w ogródkach, a już przebrzmiały. 


Jadę przez przyprószone śnieżnym cukrem pudrem miasto i spotykam zawstydzone spojrzenie manekinów, które uciekają wzrokiem pod turboszerokie ronda słomkowych kapeluszy. Jakby tak ubrane czuły się nie na miejscu. Nieodpowiednio do okoliczności. (Choć tak właściwie ten olbrzymi kapelusz w wersji nieprzemakalnej mógłby być dobrym śniegochronem!). Tylko nikt tych manekinów nie osądza jako odklejonych od rzeczywistości. W przeciwieństwie do żywych ludzi wyprzedzających trendy, poddawanych ciągłym ocenom, wystawianym przez tych, którzy z modą są na bakier. 


Wiemy już od dawna, że moda musi być o krok przed nami. Ta witryna małomiasteczkowego butiku w aktualnych warunkach atmosferycznych wydaje się żartem szaleńca (czy też szalonej fashionistki) albo ironicznym pstryczkiem w zmarznięty nos przechodnia, ale jak okienko pogodowe daje nadzieję, że zbłąkana wiosna przyjdzie. A my na jej przyjście musimy się przygotować. Wzbudzić w sobie pożądanie nowości, zapragnąć m.in. przeskalowanego nakrycia głowy, by móc zabrać je na umajony spacer. 


Tylko skąd będziemy wiedzieć, że pora wykrzyknąć: Wiosno! Ach, to ty? Że to już, że to ona? Poznamy ją po kwiecistym kapeluszu lub nadruku i - jeśli będzie na czasie - po ogromnym kwiecie przy szyi/na piersi/obojczyku/przy koszuli/w klapie marynarki/na nadgarstku (lokalizacja zależna od indywidualnych preferencji).

~~:~~

PS A jeśli chcecie wiedzieć, gdzie przebywa Pani Wiosna, to ja Wam powiem! Ukryła się we Wrocławiu! Uosabia ją Ania vel Made by Ruda w piżamowym komplecie Weekend Max Mara i Lily Aldridge, maksymalnie ukwieconym i totalnie wiosennym.

Foto dzięki uprzejmości Made by Ruda 👄



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz