…AND THE OSCAR GOES TO… - czyli obuwnicze Oscary 2016
Najdłuższy czerwony dywan przeistaczający się w modowy
wybieg. Setki błysków fleszy. Crème de la crème
świata filmowego. Jedyna taka noc w roku, noc Oscara, złotego rycerza wspartego
na mieczu i stojącego na pięcioszprychowej rolce filmowej. Oczy wszystkich
zwracają się na powłóczyste suknie, misterne fryzury, staranne makijaże i wygalantowanych
partnerów. Długie kreacje oscarowe skrywają buciki gwiazd – w końcu to nie buty
grają podczas uroczystej gali Akademii Filmowej pierwszoplanowe role. Jednak jako
zadeklarowana butoholiczka wyróżniłam kilka smaczków, którym przyznałabym obuwniczego Oscara – za oryginalność i
fantazję.
Królowały zdecydowanie delikatne, metaliczne sandałki na
szpilce, które oplatały stopy gwiazd Hollywood dwoma (lub kilkoma) cienkimi
paseczkami. Złote, srebrne, białe, brokatowe, kryształowe nudist sandals.